20-01-2019 / historia ślubna ślub i wesele
Plenerowa ceremonia humanistyczna i klimatyczne wesele w Dolinie Cedronu
Uroczystość humanistyczna to bardzo świeży temat w branży ślubnej w Polsce. Jest to forma zawarcia związku małżeńskiego. Ślub humanistyczny jest doskonałą alternatywą tradycyjnego ślubu cywilnego. Zdecydowanie jest to uroczystość bardziej emocjonalna i indywidualna dla narzeczonych. Właśnie taki reportaż chciałbym Wam dzisiaj zaprezentować. Ślub humanistyczny w Dolinie Cedronu Lucy i Michaela był pełen naturalności, spokoju, emocji oraz bliskości rodziny oraz przyjaciół. Jednym słowem było pięknie. Klimatyczna Dolina Cedronu okazała się wspaniałym miejscem do tego typu plenerowych i rustykalnych uroczystości. Cudowna pogoda oraz luźna atmosfera przyjęcia pozwoliła nam swobodnie wyjść na krótką sesję ślubną w naturalne i przyjemne otoczenie słynnej podkrakowskiej Doliny Cedronu. W tym miejscu chciałbym jeszcze zwrócić Waszą uwagę na fakt, że określenie zabawa weselna nie musi prezentować się tylko w formie tańca na parkiecie. Bardzo podoba mi się pewna swoboda plenerowego przyjęcia weselnego, którą udało się uzyskać Lucynie i Michaelowi na swoim weselu w Dolinie Cedronu czego im z całego serca gratuluję!
Było nas dwóch! Tak, tym razem podczas opisywanego ślubu humanistycznego pracowałem wspólnie z Adamem – moim serdecznym przyjacielem i wybitnym fotografem z Krakowa. Czasami dla miłej odmiany dobrze jest skorzystać z przyjaznej ręki oraz aparatu. Dwóch zgranych fotografów na ślubie może opowiedzieć barwniejszą historię. Pierwszą wspólny reportaż ślubny zrobiliśmy razem już w 2017r. Koniecznie zerknij do publikacji poruszającej „industrialne wesele na śląsku„. Przy okazji takiej współpracy wymiana doświadczeń jest rzeczą bezcenną niosąca ze sobą fotograficzne zmiany.
W chwili pisania tych słów z dumą mogę się poszczycić podobnym ślubem plenerowym wykonanym w podwarszawskim Pomiechówku. Serdecznie zapraszam do obejrzenia mojej wcześniejszej fotograficznej publikacji ślubnej – „plenerowy ślub w Zaciszu Anny Korcz„.